Rosyjskie sklepy walczą z falą kradzieży. Łupem złodziei padają kostki masła, którego cena lawinowo rośnie. Władze przekonują, że trzymają rękę na pulsie i winią za wszystko brak krów do produkcji mleka. W rzeczywistości jednak jest to jedna z konsekwencji izolacji Rosji na światowych rynkach po inwazji na Ukrainę.