Szef BBN Jacek Siewiera przekazał, że prezydent nie widzi przeszkód, aby obserwatorzy ukraińscy dołączyli do śledztw ws. Przewodowa. Dodał, że wymaga to zgodności z procedurami sojuszniczymi. Wołodymyr Zełenski zaprzecza, aby rakiety, które spadły w Polsce, zostały wystrzelone przez Ukrainę. Wstępne śledztwo NATO ustaliło, że najprawdopodobniej były to pociski ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.