<![CDATA[ Wyjazdowy mecz w Krzywym Rogu został przerwany w 50. minucie. — Byliśmy w bunkrze przez ponad dwie godziny, to było straszne — opowiada Wałerij Bondar, obrońca Szachtara Donieck. Kilka dni wcześniej rosyjska rakieta uderzyła w centrum miasta i zniszczyła hotel, w którym mieli się zatrzymać piłkarze. Najlepszy ukraiński klub nie rozegrał meczu na własnym stadionie od dziesięciu lat. Po rosyjskiej inwazji mógł upaść, a kluczowa była tu decyzja FIFA. O tym, jakim cudem Szachtar przetrwał i znów gra w Lidze Mistrzów opowiadają w rozmowie z „Die Welt” Bondar i dyrektor sportowy Darijo Srna. ]]>