<![CDATA[ „Jeśli nie w ten weekend, to raczej już wcale” — powinni powtarzać sobie najgroźniejsi rywale Bartosza Zmarzlika. Po trzech turniejach indywidualnych mistrzostw świata Polak jest liderem klasyfikacji generalnej z aż ośmiopunktową przewagą nad Brady’m Kurtzem i 11-punktową nad Jackiem Holderem. Teraz Australijczycy mają wielką szansę by go dopaść i odwrócić losy rywalizacji o złoty medal. Cykl przeniósł się bowiem do Manchesteru, z którego w ostatnich latach Polak nie ma zbyt dobrych wspomnień. Tam, dziś i jutro (13 i 14 czerwca), odbędą się aż dwie rundy. ]]>