<![CDATA[ Kto odrobinę zna Warszawę i jej okolice, wjeżdżając do Piaseczna od strony stolicy trafia od razu na skatepark. Latem ruch tam jak w ulu. Gdy na niego patrzę, zadaję sobie tylko pytanie, czy arcymistrzem może zostać ktoś ćwiczący w takiej przestrzeni — pisze w felietonie z cyklu „Atak z bekhendu” Bartosz Gębicz. ]]>