Pan Janusz postanowił szczerze i dosadnie pokazać co myśli na temat obecnej partii rządzącej. Niecenzuralne antypisowskie hasła umieścił na swoim samochodzie, jak i koszulce, co nie spodobało się funkcjonariuszom policji. Mandatu, jednak nie przyjął, a sprawa trafiła do sądu.