Moskwicz przetrwał ZSRR, ale nie poradził sobie na wolnym rynku. Upadek firmy w 2021 r. wykorzystali m.in. Chińczycy, którzy odkupili maszyny z dawnej fabryki. Po latach wracają, by ożywić już niemal zapomnianą markę. W rekordowym tempie sześciu miesięcy wybrano projekty aut i przygotowano dawną fabrykę Renault do montażu nowego Moskwicza. Pierwsze egzemplarze już zjechały z linii montażowej.