Czy dożyliśmy czasów, kiedy naprawy aut stają się nieopłacalne? Czy byle usterka lub stłuczka będą powodowały, że przeznaczymy je do złomowania i kupimy następne, jak suszarkę do włosów? Rzeczywiście wiele wskazuje na to, że motoryzacja podąża w tym kierunku. Ale warsztaty jeszcze nie muszą obawiać się o przyszłość. Uwaga: wcale nie piszemy tu o elektrykach, w których "skończyła się" rzeczywiście kosztowna bateria, tylko o autach spalinowych!