Polskie banki dopiero od paru lat na większą skalę stosują zabezpieczenia ryzyka stopy procentowej, czyli wykorzystują instrumenty, dzięki którym ich wyniki mają być bardziej stabilne bez względu na to, jakie decyzje podejmować będzie RPP. Takie zabezpieczenia jednak kosztują, a szczególnie, gdy zachowanie rynku okaże się inne, niż zakładano. Przekonał się o tym PKO BP, ale nie on jeden. Spore koszty ponieśli też ING Bank Śląski i Alior oraz parę innych banków.