Artykuł bazuje na informacjach z historii opowiadanych przez osoby z zespołu klienta firm prawniczych.
Nieznajomość prawa szkodzi, czasami bardzo. Większość przedsiębiorców, ryzykuje poważne straty – często całej firmy – nie wiedząc, że zastrzeżenie znaku towarowego na kilkanaście lat to koszt nie przekraczający kilku tysięcy złotych.
Zagłębiając się w zagadnienia prawne, zgodnie z Artykułem §153 z Ustawy Prawo własności przemysłowej jasno określono: “Przez uzyskanie prawa ochronnego nabywa się prawo wyłącznego używania znaku towarowego w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczpospolitej Polskiej”.
Oto kilka przypadków najbardziej obrazujących sytuację w której dochodzi do kradzieży marki:
Były pracownik
Prezes zarządu firmy związanej z Produkcją w pełni ufał managerowi pracującemu dla niego od trzech lat. Manager znał zasady działania spółki i miał bezpośredni kontakt z kluczowymi klientami firmy. W pewnym momencie, z dnia na dzień, złożył wypowiedzenie. Skontaktował się z klientami byłego pracodawcy, ale już w imieniu swojej nowej firmy. Jednocześnie zastrzegł znak towarowy marki firmy, w której pracował oraz jej produktów. Miesiąc później przez kancelarię prawną wysłał pismo wzywające do zaprzestania korzystania z marki firmy do prezesa spółki.
Byli wspólnicy
Historia dwóch kobiet z Wrocławia, które stworzyły włoską restauracje. Współpraca układała się wzorowo, jednak po roku kiedy pierwszy lokal zaczął przynosić wymierne zyski, jedna z nich chciała sprzedać biznes i markę, druga zaś rozwijać sieć restauracji. Jedna z Pań zgłosiła znak towarowy, aby uniemożliwić działanie wspólniczce pod tą samą marką. Kiedy otrzymała prawo ochronne natychmiast zgłosiła się do wspólniczki o wstrzymanie działalności i wypłacenie odszkodowania. Doszło do sporu wyłącznie z braku prewencji i znajomości prawa.
Konkurent z branży
Przedsiębiorca internetowy prowadził dobrze prosperujący biznes oparty o autorskie rozwiązania i reklamę, na które wydał kilkaset tysięcy złotych. Jednak nie zabezpieczył tego, co w tej firmie było najważniejsze, czyli marki firmy i produktów. Jego konkurent zauważył, że znak towarowy nie został zastrzeżony, więc czym prędzej zgłosił go jako swój. Następnie pozwał przedsiębiorcę i agresywnie przejął jego klientów.
Członek rodziny lub bliski partner
Wydawałoby się, że to rzadki przypadek, ale według dostępnych źródeł, to także przypadki prób przejęcia marki. Właściciel firmy (w woj. mazowieckim) zatrudnił swojego kuzyna. Ten drugi, kiedy zobaczył w jaki sposób funkcjonuje firma (jakie ma stawki, komu firma sprzedaje towar), czym prędzej otworzył firmę konkurencyjną pod tym samym nazwiskiem i zastrzegł nazwę firmy. Następnie nakazał firmie, w której pracował zaprzestania korzystania z marki, którą posiadała.